Archiwum kwiecień 2020


kwi 30 2020 Przeddzień
Komentarze (0)

30 kwietnai 2019 r.  Od tego wszytsko się zaczęło. 

Przeszłość- była cudowna, wspaniała,pełna przygód, pełna szczęścia, uśmiechu, cudownych i szczęśliwych dni. Ale była też bolesna, dała mi wiele kopniaków, szturchańców, wylanych łez, bólu, rozczarowania, rozpaczy, nauczek. Przełość dała mi deszcz, dała mi słońce i czasem tęczę. Niespełnione pragnienia, marzenia, zrealizowane pragnienia i zrealizowane marzenia, dała mi tak wiele. Postawiła na mojej drodze cudownych ludzi, złych ludzi, tych wspaniałych zabieram ze sobą w dalszą drogę, aby towarzyszyli mi, a ja im. Tym, którzy mnie zranili mówię "wybaczam" i idę dalej bez nich, pozostawiając ich w tamtych czasach i w czeluściach moich wspomnień. 

Zamyka się po mału pewien etap w moim życiu, 10 lat, choć żyję na tym świecie 29 lat to te 10, które wybiją za rok były dla mnie latami świadomymi, latami kiedy podejmowałam swoje decyjze, błądziłam w ciemnych uliczkach parków na własne życzenie i wychodziłam na ulice oświetlone laraniami. Został mi rok i dwa miesiące do zamknięcia tego okresu w swoim życiu, Nie liczę na to że magiczne przejście otworzy przede mną przyszłość rysującą się tylko w różowych kolorach. Wiem że tam też będzie czasem boleć, będą śmiech i łzy. 

Jestem w swoim życiu po emocjonalnej rozsypce, zbieram się pomału, ale życie jest tak krótki i tak szybko ucieka, że oprócz żalu i smutku muszę myśleć o każdym dniu, który dał mi Bóg. Mój tata, daje mi każdy dzień i mam nadzieję że da mi kolejne 437 dni, do moich 30- tych urodzin.

Zamierzam przeżyć każdy dzień z tych 437 świadomie, czując miłośc, wdzięczność, tworząć własne szczęście wykreowane przeze nie. Jestem reżyserem swojego życia, jestem jego kapitanem, Bóg jest moim wiatrem w żagle, płyniemy od teraz razem przez wszystkie ocenay, rzeki, brodzimy w kałużach. Trzymamy się od tąd razem, bo po wielu latach odnaleźliśmy się. 

Dlaczego założyłam tego bloga i dlaczego nosi nazwę 437 dni? Bo chcę ostatni rok tych 20-tych jeszcze lat przeżyć świadomie, w miłości do siebie, do ludzi bliskich mi, o których zapomniałam, zaniedbałam relcję. Chcę się skupić na stworzeniu sama sobie szczęśćie, przestaniu być uzależnoonym od tego że tylko ktoś inny jest mi w stanie zapewnić szczęście. Chcę pokochać siebie, chcę pokochać życie, chcę je zrozumieć, chcę je przeżyć świadomie, nie chcę przed śmiercią niczego żałować. Do tej pory moje życie było pełne przygód, przyjemności cielesnych, duchowych, było życiem na pełnej petardzie, życiem spontanicznym, życiem gdzie przeżywałam głębowo i miłośc i bół. Nie żałuję żadnego z lat mojego dotychczasowego życia, nie żałuję żadnej decyzji, żadnej przelanej łzy. To byłam ja, dziewczyna, która wyjechała prawie 10 lat temu z domu, zagubiona, pragnąća złapać życie i wycisnąć jak cytrynę. Z tą myślą przeżywałam każdy rok i były to cudowne lata. Dziękuję Ci Angelika za te lata, za te przody, za te emocje, za ten brah zachamowań w stosunku do życia, bardzo Ci za to dziękuję kochana i obiecuję Ci że to, iż chcę teraz zmienić moje życie, wcale nie oznacza że już nie będziesz miała przygód. Obiecuję Ci je zapenić, ale muszę wziąć teraz oddech, muszę się skupić na sobie. Wiesz Angeliko, tyle rzeczy chciałąyśmy osiągnać, pewnych się nie udało zrealizować a wiem jak bardzo byłabyś szczęśliwa gdybyśmy je zrealizowały, może nie są szalone ale są dla Ciebie bardzo ważne, z nimi musisz wejść w następny etap swojego życia za rok. Z inną mentalnośćią, z innymi wartośćiami. Ta szalona dziewczyna, zakręcona wariatka zawsze w Tobie będzie i ona jest cudowna, ona zostaje. Twój uśmiech, serce do innych ludzi, chęć podróży i odkrywania, chęć poznawania nowych miejsc, chęć przeżywania. Brak strachu przed przygodą w nieznane. Twoja troska o innych, To wszystko jest dobre i to wszytsko musi w Tobie zostać, bo to jesteś właśnie TY.

437 dni, co się w nich wydaży? Wydarzyć może się wsyztsko, ale na pewno nie nic. Każdy następny dzień może przynieśc coś, co zmieni Twoje życie o 365 stonpniu, może przynieśc lepszą okazję, lepszą ofertę od tej, którą straciłaś, może przynieść nową miłość, nowe odkrycie. "Każdego dnia przychodź na nowo na świat". Piękny cytat, który jest przyklejony na moim laptopie. Nie myśl o przyszłośc i na 2 miesiące do przodu, skup się na tym co tu i teraz, co tu i teraz, każdego dnia możesz zrobić aby osiągnąc to czego pragniesz, a potem daj z siebie 150% w każdym dniu aby to dla siebie osiągnąc. Dla siebie, nie dla nikogo innego. 

Zaczynajmy tą, myślę niesamowitą przygodę 437 dni, jakoś mam dobre przeczucie, jakoś mam przeczucie że wydarzą się cudowne rzeczy i że będziesz szczęśliwa. 

Kochna, życzę Ci przede wsyztskim wytrwałości, wiary w siebie i we włssne możliwośći. Sacunku do siebie, bo jesteś wyjątkową osobą, wartą bardzo dużo, nie pozwój aby ktoś, albo Ty myślała o sobie w inny sposób. Noś głowę wysoko i nie garb się, bierz to co się należy od życia, czerp garściami, czuj i dawaj radość innym. Bądz dzielna. Wierzę w Ciebie i w Twoje możliwości, które być może są większe niż nam sie w ogóle wydaje. Osiągaj to co niemożliwe, zdobywaj szczyty, o kótych wcześniej myślałaś że są dla wytrenowanych a nie dla Ciebie. Możesz być na tych szczytach. Pracuj ciężko, pracuj wytrwale, pracuj czasem ponad własne siły i osiągaj wyniki. 

Widzimy się za rok, w dniu Twoich 30-tych urodzin. Myślę że wtedy powiesz mi że osiągnęłaś więcej niż zakładałaś 30 kwietnia 2020 r. Trzymaj się, kocham Cię najmocniej i Pana Boga- Tatę też. 

angelikahajduga